poniedziałek, 28 lipca 2014

Rozdział 8.

- Wstawaj skowronku!- usłyszałam głos cioci Mel.
Otworzyłam oczy. Spojrzałam na Blupie'ego, który jeszcze chrapał. Przetarłam oczy knykciami, i ziewnęłam. Wstałam, wzięłam z szafy, białą luźną bluzkę z napisem "MUSIC", czarne leginsy i czarne trampki. Poszłam do łazienki. Umyłam zęby, rozczesałam włosy, które związałam w koka, na głowie zawiązałam czarną bandanę, ubrałam się, na twarz nałożyłam trochę pudru, oczy wymalowałam maskarą i eyelinerem. A niebieskie tęczówki znowu przykryłam czarnymi soczewkami.
Wyszłam z pokoju razem z Blue. Zeszłam na dół, gdzie już chłopacy siedzieli i jedli śniadanie. Usiadłam obok Zayn'a i chwyciłam jedną kanapkę. Harry dał mi całusa w policzek. Zdziwiłam się i spojrzałam na niego.
Uśmiechnął się łobuzersko, a ja się zaśmiałam i wywróciłam oczami. Popatrzyłam na Nialler'a, który mierzył całą tą sytuację, jakby miał ochotę, zaraz rzucić nożem w Loczka.
- Słuchaj mała- zaczął, a ja go zmierzyłam- Lucy, przepraszam. Nie powinienem cię drażnić, ale weź i, tak musisz dzisiaj ze mną iść na galę, to no naprawdę cię przepraszam i nie dąsaj już  tak, no?- spytał i zrobił taką minkę, że miałam ochotę go przytulić.
Uśmiechnęłam się i przytaknęłam głową. Chłopak odetchnął i się uśmiechnął. Harry popatrzył na nas, uniósł się i chwycił ręką jedną z kanapek Niall'a. Chłopak go zmierzył.
- Mówiłem, że ci ukradnę jakąś kanapkę, skoro nie Luc, to tą- parsknął Styles, a Horan się zarumienił.
Spojrzałam zdezorientowana, a Zayn położył mi rękę na ramieniu i wzruszył ramionami, na znak, że mam się nie przejmować. Wstałam od stołu, chwyciłam zabawkę Pie'ego i poleciałam z nim na ogródek.
- No dalej, chcesz gryzka? Chcesz, no chodź, Blue, chodź. Blupie! Łap, mały!- krzyknęłam i rzuciłam zabawkę, która wylądowała przy altanie.
Usłyszałam głos cioci Mel, dochodzący spod bramy. Rozmawiała z kimś przez telefon. Uśmiechnęłam się do niej, a ona mi pomachała. Poczułam jak Blue na mnie naskakuje i oboje lądujemy na ziemi. Zaczęłam się śmiać, pies zaczął mnie lizać po całej twarzy. Podrapałam go za uchem, a nade mną usłyszałam śmiechy chłopaków.
Liam zdjął ze mnie Blupie'ego, a Niall pomógł mi wstać. Zaczęłam się śmiać, kiedy widziałam ich przerażone miny.
- No, co nigdy nie widzieliście, jak pies leży na dziewczynie?- spytałam sarkastycznie.
- Nie Luc, to nie o to chodzi- powiedział szybko Lou, podnosząc mój telefon z ziemi.
Dopiero teraz zorientowałam się, że dzwoni, a na wyświetlaczu był pokazany numer podpisany, jako "Dom". Przełknęłam ślinę, chwyciłam od niego komórkę i odebrałam.
- Hallo?
- Lucy? Kochanie to ty?- usłyszałem  głos swojej mamy.
- Tak mamo, to ja- uśmiechnęłam się, zakryłam twarz dłonią, żeby nie pokazać chłopcom, że do oczu zaczynają mi napływać łzy.
Tak dawno nie słyszałam, jej normalnego głosu, głosu pełnego lęku, bała się o mnie, martwiła się.
- Kochanie, dziękuję ci- szepnęła.
- Za co mamo?- spytałam ogłupiała.
- Do dla nas taka druga szansa, wiem, ze jak wszystko się uda, to wrócisz do nas i będzie jak dawniej- powiedziała, a ja już czułam, jak łzy spływają mi po policzkach.
- Tak, mamusiu, na pewno wrócę. Tęsknię za wami- powiedziałam drżącym głosem.
- Kochanie nie płacz. Podziękuj tej pani co cię wzięła. Podziękuj jej ode mnie, że się tobą zaopiekowała, bo ja nie umiałam- usłyszałam, że teraz i mama płacze.- Skarbie dobrze ci tam?
- Tak mamo, tu jest wspaniale- szepnęłam i poczułam jak Niall mnie przytula.
- Obiecuję ci, że będę teraz do ciebie często dzwonić, będziesz mi mówiła o swoich problemach, tak? Będziesz mi ufała?
- Zawsze ci ufałam mamo. A skorzystaliście z pomocy?
- Tak skarbie. Nie wiem, jak dziękować tej Melissie.
- Ona to zrobiła dla was, dla lepszej przyszłości. Obiecuję ci, że niedługo cię odwiedzę w Seattle, dobrze? Przyjadę z ciocią, zobaczę. Kocham cię mamo.
- Ja ciebie też skarbie. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się, wtuliłam się mocniej w Niall'a i uśmiechnęłam pod nosem. Mama brzmiała tak normalnie, tak zwyczajnie. Tak jak dziesięć lat temu. Poczułam, jak wszyscy chłopcy, zaczynają się do nas tulić. Zaśmiałam się.
- Chłopaki?- szepnęłam.
- Co mała?- usłyszałam Liam'a, który pod chłopakami próbował się przepchnąć, tak, że widziałam jego twarz.
- Dziękuję wam.
- Jesteśmy z tobą, pamiętaj- mruknął Lou razem z Zayn'em.
Zaczęłam się śmiać. A potem wszyscy niewiadomo jak leżeliśmy na ziemi.
- Kochamy cię Lucy- krzyknął Harry.
- Ja was też- krzyknęłam równo głośno co Loczek.
- No dobra słodziaki, idziemy sprzątać dom i potem zaczynamy szykować się na galę- usłyszałam ciocię.
Wstałam i szybko pobiegłam do domu. Włączyłam radio, w którym właśnie grali "Live While We're Young". Chłopcy weszli i zaczęli śpiewać. Śmiałam się jak głupia, kiedy przy muzyce się wygłupialiśmy. Razem z ciocią Mel, mając szmatki do kurzu i płyny w dłoniach, tańczyłyśmy, obijając się biodrami i jednocześnie ścierając kurz z półek.
Louis tańczył z miotłą, Liam z odkurzaczem, a Niall z mopem. A Zayn ze szczotką do kurzu i pajęczyn. Wszyscy się przy tym świetnie bawiliśmy, słyszałam jak chłopcy śpiewają i razem z Mel zaczęłyśmy też nucić.
Widziałam, jak Harry nas nagrywa i pewnie wstawia na twittera, ale mało mnie to obchodziło, już dzisiaj będziemy na gali i będzie jeszcze głośniej niż było.
Po kilku godzinach męczącego sprzątania, każdy poszedł pod prysznic.
Wzięłam bieliznę, którą mi Mel przygotowała i poszłam do łazienki pod prysznic. Zmyłam makijaż, zdjęłam soczewki, rozplątałam włosy i weszłam pod prysznic. Wyszorowałam włosy, owinęłam się w ręcznik. Spojrzałam w lustro, po raz pierwszy w życiu widzę siebie tak szczęśliwą. Umyłam zęby, ubrałam się w biały komplet bielizny. Włosy owinęłam w ręcznik i wyszłam z pokoju, gdzie czekała na mnie ciocia. Miałyśmy sobie obie pomóc, przy szykowaniu się. Po tym co powiedział mi Liaś, musiałam sprawić, żeby Joey zaniemówił, kiedy zobaczy moją śliczną Mel.
Uśmiechnęłam się do niej. Ta pokazała mi, że mam usiąść na krześle. Przyniosła nawet do pokoju lustro. Chwyciłam jakieś krótkie dresowe spodenki, białą bluzeczkę na ramkach i szybko to na siebie nasunęłam. Ciocia, zaczęła wycierać mi włosy. Starannie je rozczesała i wysuszyła. Zaczęłam czesać sobie włosy grzebieniem, kiedy Mel chwyciła lokówkę. Uśmiechnęłam się, a ta zaczęła powoli naplątać kosmyki włosów na urządzenie. Po może piętnastu minutach, spojrzałam w lustro i widziałam uśmiechniętą dziewczynę z burzą ślicznych, czerwonych loków.
- No teraz, ty ciociu- powiedziałam, a ta się zaśmiała i już siadała.- Czekaj, zaraz przyjdę idę po coś do picia.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się korytarzem do schodów, kiedy usłyszałam dźwięki gitary. Przystanęłam przy jednych z drzwi i zaczęłam się przysłuchiwać. Otworzyłam lekko drzwi i zauważyłam blondyna, w bluzce na ramkach, grającego na gitarze z zamkniętymi oczami. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Zamknęłam drzwi i poszłam po wodę. Wróciłam do sypialni, ciocia już miała suche włosy. Uśmiechnęłam się do niej przepraszająco i chwyciłam za lokówkę.
- No to, który z chłopców, tak namącił ci w głowie, co?- spytała, pewna siebie.
- O czym ty ciociu mówisz?- pisnęłam.
- Luc, może i jestem starsza, ale nie jestem głupia, widzę, jak Niall patrzy na ciebie, a jak ty na niego. Mimo, że znamy się krótko, to już trochę o tobie wiem i gdyby Liam, zaproponował ci pójście, z kimś innym, na pewno byś się awanturowała.
Czułam jak rumieńce zaczynają mi się pojawiać na policzkach.
- Nawet jeśli to i tak nie miałoby sensu, on znany piosenkarz, a ja dziewczyna z brudną przeszłością- stwierdziłam.
- Nie zapominaj, że przeszłość nie ma znaczenia, jeśli ktoś chce z tobą przeżyć całą przyszłość- uśmiechnęłam się pod nosem i nawinęłam kolejny kosmyk włosów na lokówkę.
- On byłby w trasach, a ja miałabym na niego czekać?
- Jestem ich menadżerką, wszystko da się załatwić.
- On mnie traktuje jak przyjaciółkę- szepnęłam, a ona się zaśmiała.
- Znam dużo przyjaciółek chłopców, a już zwłaszcza Harry'ego, u niego, każda zamieniała się w jego dziewczynę, a Niall jeszcze na żadną dziewczynę tak nie patrzył. Wiesz, kiedyś w wywiadzie powiedział naprawdę piękne słowa, chyba było to jakoś tak "Moja księżniczka jest gdzieś tutaj..."
- "Czuję to i muszę czekać"- dokończyłam razem z nią.- Znam to. Widziałam u niego na twitterze kiedyś.
- Sądzę, że już znalazł swoją księżniczkę, a ty swojego księcia z bajki?
-Może- uśmiechnęłam się zagryzłam dolną wargę.
W końcu skończyłam robić loki cioci. Szybko chwyciłam za jej podkład i zaczęłam jej robić makijaż. Ciocia preferuje w sztuczne rzęsy, więc nakleiłam jej "makijaż" na oczy. Zrobiłam cieniutkie kreseczki eyelinerem,  pomalowałam powieki złotym cieniem, a usta pomalowałam bladą pomadką.
Po chwili ciocia, malowała mnie już fluidem, na powieki nałożyła złoty cień do powiek i odrobinę srebrnego, zrobiła mi kreski, dość widoczne, a rzęsy pomalowała mocno maskarą. Na usta nałożyła mi czerwoną pomadkę. Spojrzałam na siebie i nie mogłam przestać się uśmiechać.
Po chwili ciocia poszła się ubrać w śliczną czarną sukienkę, wiązaną pod biustem fioletową wstęgą, narzuciła na siebie czarną marynarkę i czarne wysokie szpilki. Zrobiłam jej zdjęcie i zaczęłam się śmiać. Mel podała mi białą, lekko rozkloszowaną do kolan sukienkę z krótkim rękawkiem.
Z wrażenia otworzyłam usta. Jeszcze nigdy nie miałam tak ślicznej sukienki. W sumie nigdy nie miałam sukienki.Od razu ją ubrałam, uważając, aby nie pobrudzić ją makijażem, czy nie popsuć sobie fryzury. Kobieta patrzyła na mnie z łzami w oczach. Spojrzała na zegarek i się przeraziła.
- Zostało nam piętnaście minut do wyjazdu- szepnęła.
Podała mi wysokie, białe, z cekinami na obcasach lity. Szybko je ubrałam i przejrzałam w lustrze. Niby wysokie, ale i tak będę niższa od Niall'a, no nie dziwić się, skoro w trampkach mam zaledwie metr pięćdziesiąt siedem. Ciocia zawiesiła mi na szyi, krótki łańcuszek z kilkoma złotymi kolcami. A na prawy nadgarstek wsunęła mi cieniutką pieszczoszkę. Uśmiechnęłam się i przytuliłam kobietę.
[Niall Horan]
Stałem razem z chłopakami w korytarzu. Perrie i Els już przyjechały, Sophia była w drodze, a Harry razem z Jasmine? Chyba Jasmine, stali na zewnątrz. Joey szturchnął mnie w ramię i się uśmiechnął.
- Mel, musimy już jechać- krzyknął w stronę schodów.
Po chwili, zaczęła z nich schodzić dziewczyna z czerwonymi lokami i w pięknej białej sukience. Czułem się jak w bajce, kiedy do mnie podeszła. Zaraz za nią szła ciocia Mel w czarnej sukience, uśmiechając się do Joey'ego. Słyszałem, jak mężczyźnie zapiera dech w piersi.
Dałem Lucy buziaka w policzek, widziałem jak się zarumieniła. Uśmiechnąłem się do niech i chwyciłem pod ramię.
- Liam, Sophia przyjechała!- krzyknął Harry z ogródka.
 Chłopak wyleciał z domu. Ciocia Mel popatrzyła za nim i się zaśmiała. Spojrzała na mnie i mrugnęła. Zdziwiłem się, popatrzyłam na Lucy, która wzruszyła ramionami z promiennym uśmiechem.
Ruszyliśmy do wielkiej limuzyny. Dziewczyna się uśmiechnęła, kiedy otworzyłem drzwi przed nią. Wsiadła do pojazdu, a ja za nią. W środku byli już Perrie i Zayn, Harry i Jasmine, Liam z Sophią, za nami wsiedli Lou z Els, a potem Joe z Melissą.
Drogę pokonaliśmy, rozmawiając na różne tematy. Dziewczyny oczywiście pochwalały swoje stroje i się śmiały. Może po niecałych dwudziestu minutach byliśmy już przed kinem, gdzie miała odbyć się gala. Prze okno widziałem rozszalały tłum fanek i fotoreporterów. Przy drzwiach, przed kamerami stał Mike Smith, witał każdego i zadawał im po parę pytań. Dziewczyna popatrzyła na mnie. Uśmiechnąłem się pocieszająco.
- Dobra. Zaczynamy od Louisa i Els, dlatego, że jesteście razem najdłużej- sapnęła Mels- potem idzie Zayn i Perrie- powiedziała wskazując na parę- ludzie czekają na Niall'a są ciekawi, ale was zostawimy na sam koniec- zaśmiała się, a Lucy jęknęła- po Zaynie i Perrie, idzie Harry i Jasmine, potem Liam i Sophia, a potem Niall z Lucy, jasne?- zapytała, a my przytaknęliśmy.
Louis i Eleanor wyszli z samochodu. Usłyszałem piski, a potem drzwi znowu się zamknęły. Widziałem jak mój przyjaciel rozmawia z reporterem. Uśmiechają się, przytulają przed kamerą i wchodzą do środka.
Zayn mrugnął do Lucy, a ta się zaśmiała. Para rozdała parę autografów, zanim doszli do Mike'a. Popatrzyłem na Harry'ego. Wiedziałem, że jest przerażony, na pewno nie wie co powiedzieć na temat Jasmine. Poznał ją w klubie, już się pewnie z nią przespał, ona jest modelką, robią sobie po prostu nawzajem reklamę.
Chłopak wyszedł, znowu usłyszałem pisk fanek i zobaczyłem błyskające flesze. Styles pomachał do ludzi i ruszył ku wyroczni. Widziałem jak się, śmieje, obejmuje mocniej dziewczynę, całuje ją w policzek i wchodzą  do środka.
Liam i Sophia wstali, chłopak pocałował Lucy w czubek głowy.
- Trzymaj się mała i nie daj się piraniom- powiedział i wyszedł. Popatrzyłem za nim.
- Chwyćcie się za ręce- powiedziała spokojnie Mel.
- Co?- zdziwiła się Luc.
- Tam jest mnóstwo ludzi, jak się zgubisz, to już cię nie znajdziemy, to raz, a po drugie, to nie będzie za ciekawie wyglądać, jeżeli razem wyjdziecie, ale będziecie szli po przeciwnych stronach czerwonego  dywanu.
Ująłem jej  dłoń, a ona się lekko zarumieniła.
- Tak ma być- zaśmiał się Joey.
Otworzyłem drzwi i wyszedłem z samochodu, pomogłem Lucy, która była za mną i mocniej ująłem jej dłoń. Usłyszałem pisk fanek, jak krzyczały moje imię. Światła fleszy mnie oślepiały. Popatrzyłem na dziewczynę, która szła obok mnie i trzymała moją dłoń, jak tonący koła ratunkowego. Uniosłem jej podbródek i uśmiechnąłem się. Usłyszałem głośniejszy pisk fanek.
- Nie ma się co bać- wyszeptałem jej do ucha i lekko musnąłem wargami jej płatek ucha. Poczułem jak dziewczyna zadrżała.
Szliśmy dalej, kiedy zobaczyłem uśmiechającego się od ucha do ucha Mike'a. Oho, już wiem, kogo pożrą dzisiaj piranie.
- Niall!- krzyknął i powitał mnie szerokim  uśmiechem.
- Cześć Mike.
- Kim jest twoja urocza i śliczna partnerka.
- To jest Lucy- uśmiechnąłem się do kamery.
- Od jak dawna jesteście razem?- zabrzmiał jego głos.
- Nie jesteśmy parą- powiedziałem.
- To dlaczego idziecie za rękę?
- Oj uwierz mi jakbym ją zgubił, to Liam i ciocia Mel by mnie zabili- zaśmiałem się.
- A więc to ty jesteś kuzynką Payne'a?- spytał słodko, patrząc na nią jak na dziecko.
Dziewczyna zmarszczyła brwi i spojrzała na niego jak na idiotę.
- Mam siedemnaście lat nie pięć i rozumiem, jak pan nie udaję słodkiego głosu- odpyskowała.
Zacząłem się śmiać.
- No masz charakterek, powiem ci- uśmiechnął się jeszcze szerzej.- Skąd jesteś?
- Z Seattle- odpowiedziała.
- Melissa James cię  adoptowała?
- Tak.
- Dlaczego?
- Sądzę, że to pytanie jest nie na miejscu- usłyszałem za sobą głos Joey'go.
- No dobrze, a możecie zrobić coś słodkiego ostatni raz dla publiczności?- spytał Mike, pokazując na kamerę.
Uśmiechnąłem się i pocałowałem dziewczynę w policzek. Pociągnąłem ją mocno za rękę do środka. Wpadliśmy na resztę chłopaków. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a Zayn przybił piątkę Lucy.
- No mała masz charakterek- powiedział Lou obejmując Els w pasie.
- Ma się to coś- zaśmiała się.
Po chwili do środka, wpadła Mel i Joe. Kobieta przytuliła swoją podopieczną. Chłopcy gdzieś poszli, a ja nadal ściskając dłoń Cane, słuchałem jak Melissa tłumaczyła nam, że Mike znalazł sobie już materiał wieczoru. Mianowicie, nas.
Podobno to wszystko, przez to, że szepnąłem Lucy coś do ucha, a ona odpyskowała Mike'owi. Dziewczyna była przerażona. No bo i tak nie ma niby co wyjść na jaw, ale wredny facet, pałętający się za nami przez cały wieczór, tak to zdecydowanie było przerażające.
Pociągnąłem ją  w stronę sali, w której miała odbyć się projekcja filmu. Usiedliśmy między Harry'm i Jasmine, a Liam'em i Sophią.
Dziewczyna chwyciła mnie pod ramię i zaczęliśmy oglądać film.
[Lucy Cane]
Film trwał dobre dwie godziny. Cały czas trzymałam Horana pod ramię. Chcieli mieć sensację? Chcą mieć o czym gadać, to proszę bardzo. Podczas filmu cały czas szeptałam Niall'owi do ucha, on się uśmiechał i całował mnie w czubek głowy.
W końcu na scenę wyszła jakaś kobieta w pięknej czerwonej sukni, uśmiechnęła się i zaczęła coś mówić. Nie słuchałam jej. Cały czas byłam zaspana po tym filmie. Położyłam głowę na ramieniu Horana.
Po kilku minutach usłyszałam dopiero, co powiedziała Jessie, czy może Kelly? Nie pamiętam jak się nawet przedstawiła.
- Poproszę o mały występ Louisa Tomlinsona, Zany'a Malika, Liam'a Payne'a, Niall'a Horana i Harry'ego Stylesa- uśmiechnęła się, a z tłumu było można dosłyszeć piski fanów.
Chłopcy zaczęli coś między sobą mówić. Popatrzyłam na Peerie, która tak samo nie wiedziała o co chodzi. Po chwili każdy z chłopaków wziął dziewczyny za ręce i pociągnęli nas w stronę  sceny.
- Horan, jeżeli wymyśliliście coś durnego, to w domu nie dam wam spokojnie spać, jasne?- warknęłam.
- Jasne, jasne- zaśmiał się.- Nie martw się powinno cię  się podobać.
- A ja podkreślam POWINNO- szepnęłam.
Stanęliśmy na scenie, El się do mnie uśmiechnęła i stanęła bokiem patrząc na Lou. Podejrzewam, że ja też tak miałam zrobić. Westchnęłam i popatrzyłam w niebieskie oczy Irlandczyka, który w dłoni trzymał mikrofon. Uśmiechnęłam się niepewnie.
Po chwili muzyka już leciała.
Zaczynał Liam:
Zatrzaśnij drzwi*
Zgaś światło
Pragnę być z Tobą
Pragnę czuć Twoją miłość
Pragnę leżeć obok Ciebie 
Nie potrafię tego ukrywać, nawet gdy się staram 
Serce bije mocniej 
Czas mi ucieka
Drżące dłonie dotykają skórę
To staje się coraz trudniejsze 
I sprawia, że łzy spływają po mojej twarzy. 
Śpiewał to tak pięknie, patrzył cały czas Sophie w oczy. Harry chwycił Jasmnie za rękę, przyłożył mikrofon do ust i...
Gdybyśmy tylko mogli zatrzymać to życie przez kolejny dzień 
Gdybyśmy tylko mogli cofnąć czas.
Niall patrzył na mnie i się uśmiechał, uniósł mikrofon, chwycił mnie za dłoń i okręcił, w tym samym czasie co:
Wiesz, że będę 
Twoim życiem, Twoim głosem, Twoim powodem by być
Kochanie, moje serce 
Oddycha dla tej chwili w czasie
Odnajdę odpowiednie słowa, które powiem
Zanim mnie dzisiaj opuścisz.
Śpiewał patrząc na mnie, czułam się jak księżniczka. Księżniczka co wygrała swojego księcia na białym koniu.
Zamknij drzwi
Wyrzuć klucz 
Nie chcę być wspomnieniem Twojej osoby
Nie chcę być tak postrzegany 
Nie chcę żyć bez Ciebie 
Moja wola jest zachmurzona
Jak niebo dzisiejszej nocy 
Wyśpiewał patrząc mi w oczy. Widziałam, jak w jego oczach skaczą ogniki szczęścia, widziałam jego piękny uśmiech, który sama odwzajemniłam.
Dłonie milczą
Głos jest odrętwiały 
Próbuję to wszystko wykrzyczeć
Ale to staje się coraz trudniejsze 
I sprawia, że łzy spływają po mojej twarzy
Usłyszałam głos Lou. Patrzył na El, której po policzkach spływały łzy, uśmiechała się tak szeroko. Miałam wrażenie, że dziewczyna chce rzucić się chłopakowi na szyję.
Gdybyśmy tylko mogli zatrzymać to życie przez kolejny dzień 
Gdybyśmy tylko mogli cofnąć czas
Za to Harry i Jasmine, udawali jakby nic się nie działo. Jakby to były zwykłe słowa. Zwykłe gesty. A nie piosenka, tak piękna, wzruszająca piosenka. Niall ponownie chwycił mnie za dłoń i okręcił
Wiesz, że będę 
Twoim życiem, Twoim głosem, Twoim powodem by być
Kochanie, moje serce 
Oddycha dla tej chwili w czasie
Odnajdę odpowiednie słowa, które powiem
Zanim mnie dzisiaj opuścisz.
Usłyszałam jego głos. Patrzył na mnie, dłoń miał na piersi, czułam jak do oczu napływają mi łzy. Po raz pierwszy chyba płakałam ze szczęścia. Chłopak otarł moją łzę z policzka.
Jaskrawe światła w moim umyśle 
Przywracają na myśl wspomnienia
Zabawy na ulicy 
Kopanie piłki
Tańczenia na paluszkach
Stania blisko krawędzi
Kupki moich ubrań
Na krańcu Twojego łóżka
Momentu, gdy czułem, że upadam
A ty przemieniałaś to w żart. 
Usłyszałam głos Malika, który patrzył się cały czas na Perrie, jakby świata po za nią nie było. Nie mogłam mu się dziwić, Perrie jest śliczna, kochają się, a nawet jeśli to Niall też nie spuszczał ze mnie oczu. Jakby się bał, że gdzieś mu ucieknę. Ujął moją dłoń, okręcił mnie wokół siebie i zaczęli śpiewać:
Wiesz, że będę 
Twoim życiem, Twoim głosem, Twoim powodem by być
Kochanie, moje serce 
Oddycha dla tej chwili w czasie
Odnajdę odpowiednie słowa, które powiem
Zanim mnie dzisiaj opuścisz.
Kiedy usłyszałam, że melodia przestała lecieć, rzuciłam się Horanowi na szyję. Chłopak mnie przytrzymał w tali i okręcił nas.
Po występie wszyscy zaczęli gratulować chłopcom, razem z  Els, poszłyśmy usiąść przy cioci Mel.
- Wiesz, byłabyś naprawdę świetna dla Niall'a- powiedziała dziewczyna.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Dużo razy się tak mówi, a on jeszcze nigdy nie patrzył tak na swoją przyjaciółkę. Uwierz mi sama się tak broniłam, na początku kiedy poznałam Lou- zaśmiała się.
Usiadłam przy cioci Mel i wzięłam łyk kawy w filiżance. Kobieta się uśmiechnęła i podniosła kciuk w górę. Mrugnęłam do niej i zobaczyłam, że chłopcy idą w naszą stronę. Spojrzałam na bok, gdzie stał Mike z kamerami.
Niall podał mi rękę i poprosił do tańca. Uśmiechnęłam się i od razu poszłam za nim. Objął mnie jedną dłonią w talii, a drugą złączył z moją, położyłam lewą dłoń na jego ramieniu i zaczęliśmy się kołysać do muzyki.
- Śmieszna akcja, rozdajemy autografy, jakaś dziewczyna podchodzi do mnie mówi, że mnie kocha i chce żebym został jej mężem, nie żebym to pierwszy raz słyszał, a potem podłożyła mi jakąś białą kartkę pod nos i zanim podpisałem, przyjrzałem się temu, wiesz co to było?- spytał, a ja pokręciłam przecząco głową.- Papier z urzędu stanu cywilnego. Gdybym podpisał, byłbym już żonaty- zaśmiał się.
- Chyba nie wiedziała, że jesteś tylko mój- wyszeptałam mu do ucha, lekko podnosząc się przy tym na palcach.
- Jestem- powiedział i musnął wargami moje.

*One Direction- Moments.
_____________________________________________
Jest i o to rozdział ósmy :) Dziękuję, wam kochani za wszystkie tak miłe komentarze, jesteście wspaniali :*
Ten rozdział dedykuję, wszystkim czytelnikom, KOCHAM WAS MEGA :D <3
Rozdział nie wyszedł mi najlepiej, jest chyba jednym z najgorszych -.-
Także, do następnego *.*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 
Taka prosta zasada :*
~Evil Queen. 

26 komentarzy:

  1. Genialny czekam na następną część i oby była taka świetna jak to http://marzeniasiespelniaja1d.blogspot.com/ Zapraszam do mnie myslę że też skomentujecie kocham was sis i bro i z góry dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa <3
      Już zaglądam :)
      Pozdrawiam
      ~Evil Queen.

      Usuń
  2. Przy końcówce mnie zamurowało. Takie śliczne wyznanie <3 Dziewczyno kocham Cie! Twoje ff się zdecydowanie moim ulubionym i błagam daj kolejny rozdział jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju *.*
      Jak miło ^.^
      Ja ciebie też kocham <3
      Następny już niedługo :*
      ~Evil Queen

      Usuń
  3. <3 <3 <3 Rozwaliłaś mnie tym aktem małżeństwa <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaha, śmiesznie musi być :D <3
      ~Evil Queen.

      Usuń
  4. Woooah wspaniałe, masz talent do pisania czekam na następną część <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial jest mega i z niecierpliwoscia czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję *.*
      Następny już w niedzielę :*
      ~Evil Queen.

      Usuń
  6. Świetny rozdział ! ;)
    dawaj szybciutko nexta ;)
    buziaczki ;* ;)


    @si@9919

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Następny już w niedzielę :D <3
      ~Evil Queen.

      Usuń
  7. Boże rozdział naprawdę cudowny.Ale rozdział trochę dziwaczny (mówiąc to śmieje się do siebie-komplement nie obelga)Bo mówi że są tylko przyjaciółmi a potem to.Ale powiedzieć coś?Dobrze to zakończyłaś.Pojechałaś z tym aktwm małżeństwa.HahhHAHAHA Niall żonaty nie widze tego hahahah.I jeśli mogłabyś mi podać tytóły piosenek numerek 3 numerek 4 numerek 5 numerek 2 Czekam z niecierpliwosciá

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, spokojnie wszystko wyjaśni się w następnych rozdziałach :*
      Hahahahaha, akurat miałam dobry humor :D
      Piosenka 2: "Little Mix- Turn Your Face"
      Piosenka 3: "Little Mix- Pretend it's OK"
      Piosenka 4: "Christina Perri- Human"
      Piosenka 5: "Ron Pope- A drop in the ocean"
      ~Evil Queen

      Usuń
  8. Oooo jak słodko *.* Jednak dla mnie za słodko xd Teraz czas coś zepsuć, nwm może była Horanka (jeśli jakaś była). No masz mi to zkwasić! Weny i buziaczki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaha, spokojnie, wszystko pomału, ale powiem tyle słodko w następnym rozdziale na pewno nie będzie :D
      Pozdrawiam
      ~Evil Queen.

      Usuń
  9. Neext ! Please ! It's beautiful.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku cudowny rozdział ! :)
    Masz talent do pisania :) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie http://magicznaszarokolorowarzeczywistosc.blogspot.com/ :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, na pewno zajrzę :) <3
      ~Evil Queen.

      Usuń
  11. Super rozdział i... Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji znajdziesz u mnie http://turn-back-time-zayn-malik-ff.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  12. No to ja także wpadłam ^^
    Cieszę się, że Lucy się tak powiodło. Chociaż myślałam czytając, że potoczy się inaczej. Co do tego rozdziału. Haha na końcu. To napewno polka xD ale tak to fajne xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, tyle, to jeszcze nie koniec starego życia, ale wszystko w następnym rozdziale :)
      Dziękuję za miłe słowa xx
      ~Evil Queen.

      Usuń
  13. Awwww oni są tacy cudowni ♡
    Na pewno będą razem :D
    Przynajmniej mam taką nadzieję ;)
    A to zakończenie...
    Kocham ♥
    Wspaniały rozdział :3
    Czekam na kolejny kochanie ilysm xx
    ♡♡♡/@skrobisia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dziękuję, kochanie <3
      Następny już jest :*
      ~Evil Queen.

      Usuń
  14. Rozdział Cudowny ! <3 Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń